Maraton Trzech Jezior
ładowanie strony

W ten weekend nasi biegacze walczą na Młodzieżowych Mistrzostwach Świata Skyrunning – z jakim nastawieniem lecą do Andory?

21 lipca 2022

Marcin Kunz/fot. Dariusz Boroń

Polskę reprezentuje sześciu biegaczy: Marcel Broj, Michał Dudczak, Jan Elantkowski, Marcin Kunz, Michał Kurzeja i Jerzy Pachut. Podwójnie mocno cieszy nas obecność w kadrze dwóch naszych wolontariuszy: Marcina i Jurka spotkacie na wrześniowym Festiwalu Maraton Trzech Jezior w Beskidzie Małym.

Walka o tytuły mistrzów świata skyrunning i vertical KM w kategoriach młodzieżowych i juniorskich rozegra się na trasach Arinsal Vertical Kilometr i Arinsal Skyrace w Andorze, w Pirenejach 22-24 lipca. Medale zostaną rozdane w trzech kategoriach wiekowych: youth A (15-17 lat), youth B (18-20 lat) i U23 (21-23 lata). 

Vertical odbędzie się w piątkowe popołudnie, a bieg Arinsal Skyrace w niedzielę (na trasie 19 km i 1450 m przewyższeń dla dwóch starszych kategorii i 14 km z 1300 m. przewyższeń dla kategorii Youth A.

Polskę reprezentuje sześciu biegaczy: Marcel Broj, Michał Dudczak, Jan Elantkowski, Marcin Kunz, Michał Kurzeja i Jerzy Pachut. Spośród tej szóstki debiutantem na imprezie tej rangi jest tylko najmłodszy w ekipie Michał Kurzeja. Z jakim nastawieniem Biało-Czerwoni lecą do Andory?
Jeśli chodzi o odczucia przed startem, to przeważa u mnie stres w związku z tak wielką imprezą biegową, jednak na drugim miejscu jest radość z możliwości bycia obecnym na tak wyjątkowych mistrzostwach – opowiada nam Michał Kurzeja debiutujący w imprezie rangi mistrzostw świata. – Ze względu na młody wiek nie lecę z konkretnym celem, jak każdy sportowiec pobiegnę na najlepszy dla mnie możliwy wynik – mówi. 

Michał trenuje biegi górskie od niedawna, zaledwie od dwóch lat, a od roku pod okiem trenera. Zainteresował go tą dyscypliną tata. Choć jak przyznaje, ze skyrunningiem z prawdziwego zdarzenia spotka się po raz pierwszy, to od dawna, dzięki pasjom obecnym w jego rodzinie, trenuje sporty wytrzymałościowe.

Znacznie bardziej doświadczonym zawodnikiem jest jego imiennik Michał Dudczak. Dla mieszkającego w Rytrze biegacza głównym startem jest piątkowy vertical. Obserwujący Michała w mediach społecznościowych mogli zauważyć, że jakiś czas temu wybrał drogę zupełnie pod prąd panującej modzie na wydłużanie dystansów i mocno skoncentrował się na przygotowaniach pod biegi intensywne i krótkie. Z czego wynikała taka decyzja?
Kiedy zaczynałem współpracę z moim obecnym trenerem to był on przekonany, że jestem szczególnie predysponowany do biegów pod górę. Sam też nie jestem z natury bardzo szybki i na dłuższych biegach forma się rozjeżdżała, bo brakowało właśnie tych podwalin szybkości – wyjaśnia Michał.

Z jakimi założeniami stanie w piątek na starcie?
Ambicja i marzenia są duże, wynik w TOP5 na verticalu byłby spełnieniem marzeń. Jednak mój bieg będzie musiał być bezbłędny, delikatną niewiadomą jest na ten moment forma zawodników z innych krajów. Na bieg skyrace nie mam konkretnych założeń, ale chciałbym pobiec na 100% swoich możliwości – zaznacza. 

Te ambitne cele napędza ogromna chęć rewanżu za zeszłoroczne mistrzostwa, po których odczuwał spory niedosyt:
Wtedy byłem bardzo niezadowolony ze startów, bo wiedziałem, że stać mnie na dużo lepsze wyniki. Niestety w tamtym momencie borykałem się z problemami zdrowotnymi, których diagnozę poznałem dopiero po zakończeniu sezonu i nie mogłem pokazać pełni swoich możliwości. Teraz jestem świadomy swojego problemu, który co prawda dał o sobie znać na przełomie czerwca i lipca, ale szybkie działanie fizjoterapeutyczne pozwoliło mi wrócić do optymalnej dyspozycji. Mimo to zeszłoroczny start pokazał mi, że nie muszę mieć kompleksów myśląc o walce z najlepszymi na świecie – mówi.

Tym razem przed mistrzowskim startem Michał jest w dobrej dyspozycji:
– Czuję się bardzo dobrze, okres przygotowawczy przepracowałem bez problemów zdrowotnych i przełożyło się to na wyniki prezentowane przeze mnie od wiosny. W końcu ustabilizowałem swoją formę na wysokim poziomie sportowym.

Dla Jurka Pachuta głównym celem sportowym jest poprawa rezultatu z poprzedniego roku. Jakie miejsce byłoby dla niego satysfakcjonujące?
Teraz wiem czego się spodziewać i wiem, że czołowa 15-stka jest w moim zasięgu – mówi.

Jurek zwraca też uwagę na fakt, że wyjazdy na tego rodzaju imprezy, jak żadne inne zawody pozwalają nawiązać relację ze światowym środowiskiem biegaczy:
Ostatnie mistrzostwa wspominam bardzo dobrze, (może oprócz wyniku sportowego) głównie dzięki klimatowi jaki panował w miasteczku w którym odbywała się impreza. Międzynarodowa ekipa mieszkająca w jednym hotelu dawała możliwość świetnej integracji oraz poznania wielu fantastycznych osób – zaznacza.

Michał Dudczak/fot. Arkadiusz Juzof Fotografia

Marcin Kunz z Krakowa również jedzie na mistrzostwa po raz drugi. Ze startu w verticalu rezygnuje, jego celem jest 19-kilometrowa trasa Skyrace:
Startuje tylko w Sky Race, cele są proste: dać z siebie wszystko i na mecie mieć poczucie, że pobiegłem najlepiej jak mogłem. Znam swój poziom i znam poziom Mistrzostw Świata, każda wyprzedzona osoba i każde miejsce do przodu, będzie cieszyć – opowiada nam Marcin, którego wielu z uczestników naszego festiwalu może kojarzyć m.in. z zaangażowania w wolontariat na Maratonie Trzech Jezior. Marcin ma powody do optymizmu, bo krótko przed wylotem na mistrzostwa zwyciężył w wymagającym tatrzańskim Grand Prix Sokoła w czasie Zakopiańskiego Weekendu Biegowego. I rzeczywiście samopoczucie mu dopisuje:
Przed Mistrzostwami czuję się bardzo dobrze, zimę przepracowałem raczej na asfalcie (o czym później), ale w ciągu ostatnich miesięcy pojawiło się zdecydowanie więcej przewyższeń i biegania w bardziej technicznym terenie. Okres przygotowań oceniam na duży plus, udało się wzmocnić zarówno siłowo, jak i szybkościowo, oraz uniknąć większych urazów i kontuzji. Forma jak na mnie jest niezła, do tego czysta głowa, duża radość ze startów i chęć do walki – mówi.

Czym różni się dla niego tegoroczny wyjazd od debiutu sprzed roku?
Wtedy presja była zerowa, i już sam wyjazd i start w kadrowej koszulce były ogromnym wyróżnieniem. W tym roku będzie okazja faktycznie zobaczyć ile tracę do najlepszych młodzieżowców świata, nie będzie już na co zwalić gorszego wyniku; ale ogólne podejście się nie zmienia, bardzo doceniam i cieszę się z możliwości wyjazdu i chcę go jak najlepiej wykorzystać – opowiada.

Marcel Broj z kolei jako główny start wyznacza sobie vertical:
Pod górę czuję się najmocniej, szczególnie na stromych odcinkach. Tu wypatruję większych szans na osiągnięcie dobrego wyniku. Fajnie byłoby zakończyć vertical na miejscu w pierwszej połowie stawki, a może nawet wyżej. W skyrace za pewne będzie o to ciężej. Zbiegi raczej nie należą do moich ulubionych odcinków, a do tego potrzebne jest też trochę szybkości, której mi jeszcze brakuje – dzieli się z nami swoim planem Marcel.

I rzeczywiście swoją klasę w biegach typu vertical udowodnił niedawno w Otwartych Mistrzostwach Zakopanego w Biegach pod Górę, gdzie ustąpił pierwszeństwa tylko Sylwkowi Lepiarzowi.

Czy do mistrzostw przygotowywał się jakoś szczególnie?
Nie miałem żadnych specjalnych przygotowań pod te MŚ. Realizowałem plan taki jaki Trener mi rozpisał i mam nadzieję, że to wystarczy na osiągnięcie dobrego wyniku – opowiada.

Z Jankiem Elantkowskim nie udało nam się skontaktować, ale znając jego podejście do sportu, również i on jest przygotowany najlepiej, jak to tylko w danym momencie możliwe 🙂 

W Mistrzostwach Świata w Andorze wystąpią zawodnicy z 26 państw, z 5 kontynentów. Całej ekipie Biało-Czerwonych życzymy mocy w nogach, tlenu w płucach i silnej głowy. A przede wszystkim wspaniałych, satysfakcjonujących wyników i radości z udziały w tej imprezie. A my wszyscy trzymajmy w najbliższy weekend kciuki za nasz zespół – to przecież przyszłość polskich biegów górskich!

Wojciech Teister

    Leave a comment